Opowiadanie wcześniej znajdowało się na blogu 324kcal.blogspot.com, ale z racji na to, że z blogiem są jakieś problemy techniczne, przenoszę je tutaj.
3 pierwsze rozdziały mogą się troszkę różnić od pozostałych, bo kiedyś zaczęłam pisać nową wersję BB i podmieniałam stary tekst na nowy (inteligencja lvl Sakura), a kiedy go nie dokończyłam, zostałam bez 3 pierwszych rozdziałów.
Bom Bom! 1
Naruto Uzumaki siedział właśnie w samochodzie i ze smutkiem patrzył na zmieniający się za oknem krajobraz. Z każdym kolejnym kilometrem oddalającym go od Los Angeles, był coraz bardziej wściekły na kierowcę. Właśnie dlatego mierzył go raz za razem gniewnym spojrzeniem, ale mężczyzna zdawał się tego nie zauważać. Przed każdym zakrętem zatrzymywał się i patrzył uważnie na mapę, nie chcąc zabłądzić. Naruto nie rozumiał, jak można zgubić się na prostej drodze, ale nie komentował zachowania kierowcy.
Wiedział, że spędzi z nim naprawdę długie godziny. Ostatnie wspólne godziny. Później przywita go nowy, obcy świat, w którym będzie musiał się zaklimatyzować. Jechali do Utah, gdzie nie wiadomo, czego miał się spodziewać. Czytał w Internecie, że nazwa pochodzi od indiańskiego słowa Ute, czyli ludzie gór.