Naruto stanął przed drzwiami do domu i westchnął cicho. Impreza skończona, a jej finał? No cóż, nie podejrzewał, że jego płomienny entuzjazm zostanie, tak spektakularnie ugaszony.
Wygrał, czy przegrał? Oto jest pytanie!
Uzumaki odwrócił się ostatni raz w stronę drogi, gdzie wciąż stał drogi, wielki i wypasiony terenowy wóz, należący do... Sasuke Uchiha. Tak właśnie, snowboardowa gwiazda osobiście go odwiozła do domu.
Naruto zarumienił się lekko, gdy kierowca na niego spojrzał, jednak już po chwili niepewności, blondyn odpowiedział mu swoim naturalnym, łobuzerskim uśmiechem. Tak... ten uśmiech na pewno nie należał do przegranego. Ale Sasuke też się uśmiechnął – złośliwie, z satysfakcją, jaką znają jedynie geniusze zbrodni.
Więc... który z nich w końcu wygrał?