Cześć!
Dawno się nie odzywałam, ale niestety ostatnio totalnie nie miałam czasu. Mam nadzieję, że powolutku będę wracać do pisania i w końcu - do publikowania.
Na dniach założę bloga, do którego - tak jak mówiłam od początku - dostęp będą miały tylko osoby komentujące. Tam właśnie będą pojawiały się wszystkie nowe rzeczy.
Pomyślałam, że o wszystkich nowościach na prywatnym blogu będę informowała na wattpadzie, żeby tutaj nie robić spamu. Co myślicie o tym pomyśle?
Kolejna sprawa - żeby dać Wam dostęp do prywatnego bloga, będę potrzebowała Waszych adresów mailowych. Na nie wyślę zaproszenie. Dlatego podajcie je proszę w komentarzu, albo wyślijcie mi na priv na Wattpadzie :)
Zrezygnowałam z wcześniejszego pomysłu dodatkowych bonusów dla osób, które bardziej angażowały się w tekst. Dysproporcje były tak duże w komentarzach, że będzie tylko jedna grupa vip, że tak powiem ;)
Jeśli chodzi o dostęp - dostało go tylko kilka osób. Są to osoby, które regularnie komentowały, a swoimi komentarzami wnosiły coś do tekstu. Jeśli ktoś regularnie komentował, a ja mu odpisywałam - znaczy się, że jest się osobą, która dostała dostęp ;)
I mam jeszcze jedno pytanie do osób, które dostały dostęp - wolicie poczytać najpierw Prequel, czy miniatury? Na pewno będę przeplatała te teksty, ale na początek nie wiem, od czego zacząć ;) Prequel to wydarzenia po Laście, miniatury, jak Sasuke i Naruto są już razem (epizody z ich życia, z wychowania Tare, z hokagowania, a w końcu - wydarzenia po Tare).
~o~
Dziękuję za wszystkie komentarze, które pojawiły się pod ostatnim postem.
Jeśli ktoś chce dostać dostęp, niżej zasady komentowania:
Komentarze mają składać się z więcej niż z 3 zdanich: "super się czytało. bardzo lubię jak piszesz. Sasuke i Naruto są super, a Sakura jest głupia". NIE. Ma być o waszych przemyśleniach na temat tekstu, bohaterów, fabuły, odczuciach w czasie czytania. Jak widzicie bohaterów, fabułę, jak odnosicie ją do Boruto, do Naruto, jak podobają wam się moje wersje postaci, co się wam nie podoba, co było fajne, co nie, co was rozśmieszyło, zasmudziło, zezłościło, co byście dodali, na czym chcielibyście, żebym się bardziej skupiła, a na czym mniej. Jak podoba wam się język, styl pisania, czy widzieliście jakieś błędy.
Nie trzeba komentować każdego rozdziału, z tym, że 1 czy 2 komentarze do całości to za mało. Z racji tego, że opowiadanie jest już skończone, jeśli chcecie dostęp, mam poczuć, że naprawdę będziecie regularnie komentować nowe rozdziały.
Komentarze mają wnosić coś do tekstu, być twórcze - streszczanie fabuły i opisywanie, jakie Boruto jest złe jest dobre na 1 komentarz, więcej nie przejdzie.
I pod żadnym pozorem proszę nie pisać, że nie umiecie komentować. Mam uczulenie na ten tekst. Komentowanie to nic trudnego, a jeśli się nie umie - najwyższa pora się nauczyć.
A jak ktoś nie chce publicznie komentować - zapraszam na priv na wattpad
~o~
To chyba tyle, czekam na wiadomości od osób, które regularnie komentowały :)
Ok, więc (chyba) dziś wieczorem jak będę miała siły napisze ci na priv na watt moja opinie na temat Tere. Jeżeli się nie pojawi, mogłabym prosić o przypomnienie? Z góry dzięki
OdpowiedzUsuńZ góry odmawiam.
UsuńNo ok, to jak wolisz
UsuńDobra, nie mogę ogarnąć, czy dodawałam komentarze pod rozdziałami, więc myślę, że powinnam teraz (jeżeli będą się dodawać, bo z moim internetem różnie) dodawać je, gdyż postanowiłam ( z braku jakiś lektur do czytania) przeczytać moje ulubione Sasunaru/Narusasu od początku, i teraz prośba do drogiej autorki, czy jak po zakończeniu czytania (bo prawdopodnie do połowy tak jak jest na watt będę tam czytać bo już mam ustawione od zera) jakbym napisała ci w wiadomości prywatnej czy są jakieś komentarze ode mnie mogłabyś mi dać wiadomość zwrotną proszę? Bo mi np nie raz pokazuje, że się dodało (przykład? Kwarantanna. Na końcu napisałam ci moim zdaniem ciekawy komentarz że podzielam zdanie innej osóby, bo miałam podobne do niej myślenie i wyraziłam opinie, a dostałam osatanio od ciebie tu na blogu odpowiedź, że jednak go nie za co mi szkoda i no mam nadzieję, że doda, ale jak nie to no. Miłej nocy cyz dnia, zależy kiedy to czytasz 😀
Usuń*czy wybacz moja gapę hah
UsuńZachowanie ,które ukazujesz jest infantylne i narcystyczne ,ponieważ by móc przeczytać czyjąś pracę trzeba być wiernym czytelnikiem. Natomiast gdy ktoś zaczyna spełniać warunki by móc otrzymać dostęp robisz wielki ambaras ,że po czasie zaczynają się angażować bardziej niż zwykle. Zapewne od początku wiedziałaś ,iż będziesz aranżować taką "akcję" więc mogłaś przedstawić je na początku niż na końcu
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, oraz życzę weny do dalszego pisania Anonim :)
Masz rację, również odczułam wrażenie ,iż autorka w komentarzach jest dość protekcjonalna. Wydaje mi się śmieszne to by przeczytać kolejne ff tej osoby trzeba się tak natrudzić. Osobiście bardzo lubię opowiadania od autorki i bardzo ją szanowałam i uważałam za osobę bardzo elokwentną ,jednakże po tym jak dowiedziałam się o tym warunku to się zaśmiałam i przestałam czuć taki respekt. Tyle trudu dla ff oraz nieprzyjemne odpowiedzi od autorki.Kpina
Usuń~pozdrawiam wróżga
Moja droga rozszczepiona wróżgo, następnym razem jak będziesz pisała dwa komentarze pod rząd jako dwie różne osoby, pamiętaj o tym, żeby nie robić tych samych błędów :) Spacja po przecinku, nie przed nim. (I używaj troszkę innych słów, widać, że to ty pisałaś ;) Swoją drogą serdecznie dziękuję za ocenę mojego zachowania. Nie za bardzo rozumiem, jak ma się do reszty zdania, które napisałaś. Nie trzeba być wiernym czytelnikiem, żeby czytać czyjeś prace. Ale ja chcę wiernych czytelników, więc żeby przeczytać moje przyszłe prace trzeba być moim wiernym czytelnikiem (ach ten wstrętny narcyzm! tfu, tfu).
UsuńJedyny warunek, jaki zmieniłam to to, że nie będzie bonusu dla osób, które pisały najbardziej rozbudowane komentarze. Ludzie dzieli się na tych, którzy się angażowali w pisanie komentarzy i na tych, którzy coś tam pisali.
Zaczynam się obawiać, że te kilka komentarzy, które napisałaś, było dla ciebie nadludzkim wysiłkiem. Trzymasz się jakoś?
Nigdzie nie napisałam, że każdy kto będzie pisał komentarze dostanie dostęp. O co więc to teatralne oburzenie?
Swoją drogą zdradź swój nick, pod którym komentowałaś, to wszystko się wyjaśni, czy rzeczywiście spełniałaś te warunki i jakie były twoje komentarze.
serdecznie pozdrawiam
infantylna, narcystyczna, elokwentna i protekcjonalna autorka
"ludzie *dzielili się na tych", żeby była jasność
UsuńNikt nie każe ci tych rzeczy robić jeśli ci się nie podoba nie pisz monologu tylko krótką opinię.A co do podejrzeń autorki, że to ta sama osoba wydają mi się trochę naciągane, może osoba zauważyła ten komentarz niedługo po dodaniu go i napisała co myślała.Lecz synonimy jakie anonim, oraz wróżga użyli są dość ostre nie sądzicie?
Usuń~Cholibks (pozdrawiam autorkę gdyż robi dobrą robotę, i widać starania)
jak można się po gmail domyślić jestem "wróżga".Przepraszam jeśli uraziłam w jakiś sposób panią nie było to na celu, nie mam usprawiedliwienia bo "po przeczytaniu komentarza pomyślałam ,że się nie mylę w moim zdaniu" jest dość słabe i dziecinne.Jak wyżej napisał/a Cholibks kiedy weszłam na stronę zauważyłam pierwszy komentarz i poniosło mnie.Nie mam nic na swoją obronę przepraszam, (dziękuję za zwrócenie uwagi na zła pisownie przecinka, jestem słaba w interpunkcji.Jeżeli jest taka potrzeba usunę mój dziecinny komentarz, oraz raz jeszcze przepraszam za wyzwiska w stronę autorki)
UsuńDoceniam że piszesz kontynuacje tej książki, ponieważ cudownie piszesz nie to co niektóre wypociny na wattpadzie( bez urazy dla twórców, al niektóre opowiadania trudno się czyta.) oraz trzeba przyznać że naprawdę niezłe scenki łóżkowe piszesz. resztę ci napiszę na priv na wattpadzie.(nie chcę niektórych żeczy tu pisać, mój nick to ciotkayaoistka, jakby co)
OdpowiedzUsuń"I mam jeszcze jedno pytanie do osób, które dostały dostęp - wolicie poczytać najpierw Prequel, czy miniatury?"
OdpowiedzUsuńMyślę, że najlepiej zacząć tradycyjnie od początku, czyli Prequelem. A wtedy, jak już wspomniałaś, przeplatać z miniaturkami. :)
Wypowiem się, choć jeszcze nie wiem, czy jestem osobą, która dostała dostęp. XD
Miłego dnia!
Jesteś! Chyba nie napisałam tego zbyt jasno i teraz nawet osoby, którym należy się dostęp, mają wątpliwości xD
UsuńOczywiście, że napisałaś jasno, nawet powiem więcej, że jaśniej się nie dało. XD
UsuńJednak od kiedy przestałaś publikować na platformie wattpad, to nie byłam "regularnym czytelnikiem" i to mogło wpłynąć na mój dostęp. Zawsze lepiej zapytać. :D
Tak jak pisałam, nie trzeba komentować wszystkich rozdziałów. Doskonale rozumiem, że nie każdy ma zawsze czas, a i czasami rozdział jest "przejściowy" i nie ma się nad czym rozwodzić. Pod ostatnimi rozdziałami zostawiłaś super komentarze, a nawiasem zawsze bardzo lubiłam i ceniłam Twoje zdanie :) Więc dostęp jak najbardziej Ci się należy! Napisz mi proszę na priv na wattpadzie albo tu w kom (usunę zaraz komentarz) swój adres e-mail, żebym mogła Cię dodać :)
UsuńJa też właściwie nie wiem, bo dopiero niedawno znalazłam to opowiadanie, nie ogarnęłam, że trzeba coś zrobić, aby móc czytać dalej... i napisałam 2 (słownie: dwa) komentarze. Mam się cofnąć i skomentować jakoś więcej, czy nie, bo raczej nie mam co liczyć na dostęp?
OdpowiedzUsuńMyślę, że masz duże szanse, że dostaniesz dostęp, bo jak przeczytałam jeszcze raz Twój poprzedni komentarz - piszesz z sensem. Możesz za jakiś czas sobie odnowić Tare, bo jak dopiero przeczytałaś, może nie ma sensu od razu czytać 2 raz ;) Chyba że wolisz załatwić wszystko w 1 długim komentarzu. Na coś takiego też mogę przystać, pod warunkiem, że opinia będzie wystarczająco rozbudowana (min. 13000 znaków). Sama bardzo lubię takie komentarze pisać, więc myślę, że powinnam dać i taką możliwość. Jeśli ktoś będzie umiał taki komentarz napisać, też zasługuje w sumie na dostęp :)
UsuńCześć Koko, jak ja Cię rozumiem z tym brakiem czasu... Chociaż nie powiem, czasem też to wyłącznie moja wina, że nie ogarniam bo staję się leniwą bułą. Cóż, nie można być doskonałym :D.
OdpowiedzUsuńTak własnie patrzyłam na Twoje milczenie na blogu i pomyślałam żeś pognała na plażing i smażing, ale znając życie mniej ciekawe i przyjemne rzeczy zjadły Twój czas. Tak, tak, mówię tu o pracy.
Ach, co do pytania. Chronologia byłaby chyba fajniejsza. łatwiej by było ogarnąć co i jak, chociaż łyknę wszystko co rzucisz i jak :). Heh, co tu kryć tęskniłam za takimi (Twoimi) tekstami. Gdzie Naruto nie jest miękką kluską (kuźwa, nie cierpię jak za dużo beczy i ogólnie jest... no nie. Naruto wrzeszczy, gestykuluje, działa, a nie chlipie po kątach). Wiadomo nikt nie jest z kamienia, ale no wyznaczmy jakieś granice zgodne z charakterem.
Kolejna sprawa, a powiem Ci, że mnie wsio ryba gdzie będziesz informować. W sensie wyśledzę Cię tu i tu :D. Chociaż na wattpad nie rzeknę ani słowa bo ta platforma jest dla mnie dzika i niezrozumiała. Co zrobić jak ja człowiek starej daty jestem.
Ach i odniosę się do Twojej odpowiedzi na temat Sarady, podejścia do Naruto, konfrontacji z uwielbieniem do aktualnego hokage ... Z chęcią przeczytam o tym co wymyśliłaś. Mam nadzieję, że nie będziesz zbyt okrutna i młoda nie zejdzie na zwał jak się dowie XD.
Tak więc, no. Czekam na nowe rozdziały i niech wena Ci sprzyja :D.
Ps. Tak patrzę i patrzę, gdzie tu można podrzucić maila nie tak na ścianie, publicznie i nie wiem :C.
Ajajaj, przepraszam za późną odpowiedź! Przez te upały też czuję się jak taka leniwa buła, która stara się jakoś toczyć x_x ratuje się wiatraczkiem jak mogę, ale leżing i smażing marzy mi się totalnie. Staram się jak mogę, żeby właśnie nie rozmemłać tego naszego Naruto. Strasznie hot jest jak jest taki stanowczy i męski i wg. A ja go strasznie lubię w wersji hot :>
UsuńTak właśnie sobie myślałam o Tobie i wattpadzie. Od lipca wyłączą chyba informowanie mailowe na blogerze, ale chyba jak się obserwuje bloga, to też są jakieś powiadomienia. Na wattp będą tylko informacje, że nowy rozdział się pojawił, więc nic ważnego ;)
Też mam nadzieję, że nie będę zbyt okrutna, bo do tych nowych postaci nie mam zbytnio sentymentu :D
Napisz do mnie maila! koko.kokia@gmail.com :)
UsuńJa jestem z komentarza poniżej. Tak, rozumiem, że nie życzysz tu sobie komentarzy krytycznych (typowe), i to raczej moja ostatnia opinia, ale stwierdziłam, że muszę ją napisać. Jak uważacie, że Naruto nie płakał, to chyba nie oglądałyście Naruto i Shippuudena. Z tego co wiem, jest wiele osób, które piszą, a nie oglądały. Naruto w anime często płakał. Więc robienie z niego na siłę taki męski typ sprawia, że jest zupełnie nienaturalny. Mysza
UsuńAle to nawet widać po okładce.
UsuńKiedyś dostałam identyczną radę odnośnie publikowania od osoby, która miała taki sam pogląd w sprawie płaczącego Naruto. I kanon liczył się dla niej najbardziej. I odmienne zdanie innych traktowała jak atak na siebie i swoje teksty. Bo przecież jest tylko jedno spojrzenie na sprawę, prawda? Twoje Myszo :)
UsuńNie chcę się wdawać w bezsensowną dyskusję. Niech każda zajmie się swoim kawałkiem podłogi.
Pozdrawiam
No to się cieszę, że ktoś jeszcze ma taką opinię. Bo nadal uważam, że nie oglądałyście anime. Ja obejrzałam ich sporo i lubię je analizować. Bezsensowną, bo nie podzielam twojego zdania? Luz. Zaraz zostaniesz bez czytelników, bo twoje ego wykracza poza twoje umiejętności nie tyle pisania, bo piszesz dobrze, ale kreowania całej historii. I tego, że jesteś po prostu chamska. Nie uszczypliwa, tylko chamska. Nigdy nie spotkałam się z kimś takim.
UsuńAwww... po Twoim komentarzu aż poklepałam moje mangi po grzbietach żeby nie było im przykro. Urocze. Pozdrawiam
UsuńWydaje mi się, że masz wymagania na wyrost. Dlaczego? Bo Tare nie jest jakimś specjalnie popularnym opowiadaniem na Wattpadzie, gdzie się reklamujesz i skąd chyba bierzesz czytelników. Nie jesteś tam jakoś specjalnie popularna, to jedne z opowiadań na Wattpadzie, które się raczej nie wybiło. Moim zdaniem to dobre opowiadanie, ale może najpierw wyrób sobie markę, a potem stawiaj wymagania.
OdpowiedzUsuńMysza
Nie podziękuję za radę, bo o nią nie prosiłam :)
UsuńJeju, już wgl się nie dziwię, że autorzy coraz częściej dają dostęp do swoich dzieł tylko wybranym osobą. Niesmak po przeczytaniu niektórych komentarzy pozostanie ze mną na długo. Przykro się robi, i nie samej autorki Tare, bo na pewno wiesz, że piszesz świetnie, a osoby która coś takiego pisze w komentarzach. Bo to nie jest konstruktywna krytyka, zdecydowanie. Ugh, dlatego nienawidzę czytać komentarzy, nie wiem dlaczego zawsze to robię �� moja wiara w ludzkość zawsze po tym maleje.
OdpowiedzUsuńWięcej zrozumienia i luzu ludzie, peace!
*osobom
UsuńBuuuu, szkoda :c O samym podejściu do zawężania grona czytelniczego nie wiem co myśleć, bo sama mam awersję do Wattpada i strasznie obrażam go na każdym kroku przez to, jaki poziom prezentują tam sobą co popularniejsze teksty - jestem osobą, która się wścieka i nachmurza na tak piekielną ilość rzeczy i prowadzi z nimi batalie, że chyba nie mam prawa oceniająco przemawiać względem awersji innych. Za to z punktu widzenia takiego nowego czytelnika (który swoją drogą znalazł cię na Wattpadzie!) to na pewno mi smutno, że nie zobaczę kolejnych opowiadań, może kontynuacji Tare. Istnieje wielu cichych czytelników, którzy w ogóle nie komentują i pewnie oni też czytając ten komunikat ściągnęli właśnie usta w podkówkę :c Pomyśl kiedyś, czy nie przenieść tutaj albo na Wattpada swoich kolejnych tekstów - bardzo uprzyjemniają popołudnia i wieczorki masie osób i pewnie jeśli któregoś dnia zdecydowałabyś się rzucić dalsze pisanie bloga to masa nowych osób mogłaby się cieszyć wspaniałą twórczością tajemniczej Koko z Internetów 💜
OdpowiedzUsuńW sensie tą już istniejącą twórczością! Nie że będzie się cieszyć, że to urwana/przeminięta twórczość!!
UsuńAleż moja droga od początku tego opowiadania wszystko było jasne. Zwłaszcza, że przyszłaś tutaj z wattpada, a tak pierwszy post do tego opowiadania o tym traktuje :)
UsuńNie zależy mi na cichych czytelnikach. Jestem już w tym wieku, że czas jest dla mnie bardzo cenny. Pisanie zajmuje dużo czasu i chcę otrzymać coś więcej niż kilka zdawkowych komentarzy o tym, jak fajnie piszę. Dla regularnie komentujących wcale nie jestem aż taka tajemnicza...
A moja już istniejąca twórczość jest trochę tu, a w większości na wattpadzie. Nowej na pewno publicznie nie udostępnię. Misją tajemniczej Koko z Internetów nie jest umilanie cichym (i leniwym!) czytelnikom popołudni i wieczorków :)
Trafiłam na Twoje opowiadnie dzisiaj rano i tak przeczytałam całe i uważam że jak do tej pory to jedno z moich ulubionych opowiadania na pewno nie raz chętnie do nie go wrócę. Podoba mi się jak przedstawiłaś historie bohaterów i jestem bardzo ciekawa jak ich losy podtoczyły się dalej. Trochę mi przykro, że dalszą część można przeczytać na prywatny bolgu, ale twojej woli nie zmianie pozostaje mi tylko życzyć ci dalszej weny i mieć nadzieję, że może będę miała szczęście i będę mogła uzyskać dostęp do twoich opowiadania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cię serdecznie ^^
~Kastins
Brak mi słów. Tylko tak w cenzuralny sposób mogę skomentować twój komentarz.
Usuń