czwartek, 19 sierpnia 2021

Komentarze

 Hej, 

minęło już trochę czasu od ostatniego postu, dlatego mała aktualizacja :)


Wszystkie komentarze, które piszecie, czytam. Nie zawsze odpowiadam tak szybko, jakbym chciała, ale je widzę (powiadomienia o nich przychodzą mi na maila). Dlatego nawet jeśli nie odpowiadam, komentujcie dalej i dajcie mi później znać, że chcecie dostęp (oczywiście jeśli komentarze będą takie jak należy, nie chce mi się rozwodzić nad tym kolejny raz, zasady komentowania dwa posty niżej :)


Kolejna sprawa - sama lubię pisać i czytać długie komentarze. Trochę nie fair, że nie dałam Wam takiej możliwości. Pisałam o tym już w komentarzach pod poprzednim postem, ale tutaj dodam oficjalne info - dostęp możecie otrzymać, pisząc jeden długi komentarz (min.13000 znaków, żeby nie było wątpliwości, co dla mnie znaczy długi komentarz). Jeśli ktoś woli taką możliwość, proszę bardzo. 


Pozdrawiam :) 



wtorek, 29 czerwca 2021

Prequel - rozdział 1

 Nowy blog już jest, wysłałam zaproszenia, więc proszę, sprawdźcie maile :)

Pierwsza scena na zachętę. 

Dzisiaj albo jutro odpiszę też (w końcu!) na komentarze ze starszych rozdziałów, bo wiem, że jest tam kilka. 


poniedziałek, 21 czerwca 2021

Zasady dostępu do Prequela i miniatur Tare

 Cześć!

Dawno się nie odzywałam, ale niestety ostatnio totalnie nie miałam czasu. Mam nadzieję, że powolutku będę wracać do pisania i w końcu - do publikowania. 


Na dniach założę bloga, do którego - tak jak mówiłam od początku - dostęp będą miały tylko osoby komentujące. Tam właśnie będą pojawiały się wszystkie nowe rzeczy. 

Pomyślałam, że o wszystkich nowościach na prywatnym blogu będę informowała na wattpadzie, żeby tutaj nie robić spamu. Co myślicie o tym pomyśle? 

Kolejna sprawa - żeby dać Wam dostęp do prywatnego bloga, będę potrzebowała Waszych adresów mailowych. Na nie wyślę zaproszenie. Dlatego podajcie je proszę w komentarzu, albo wyślijcie mi na priv na Wattpadzie :) 

Zrezygnowałam z wcześniejszego pomysłu dodatkowych bonusów dla osób, które bardziej angażowały się w tekst. Dysproporcje były tak duże w komentarzach, że będzie tylko jedna grupa vip, że tak powiem ;) 

Jeśli chodzi o dostęp - dostało go tylko kilka osób. Są to osoby, które regularnie komentowały, a swoimi komentarzami wnosiły coś do tekstu. Jeśli ktoś regularnie komentował, a ja mu odpisywałam - znaczy się, że jest się osobą, która dostała dostęp ;) 

I mam jeszcze jedno pytanie do osób, które dostały dostęp - wolicie poczytać najpierw Prequel, czy miniatury? Na pewno będę przeplatała te teksty, ale na początek nie wiem, od czego zacząć ;) Prequel to wydarzenia po Laście, miniatury, jak Sasuke i Naruto są już razem (epizody z ich życia, z wychowania Tare, z hokagowania, a w końcu - wydarzenia po Tare). 


~o~


Dziękuję za wszystkie komentarze, które pojawiły się pod ostatnim postem. 

Jeśli ktoś chce dostać dostęp, niżej zasady komentowania: 

Komentarze mają składać się z więcej niż z 3 zdanich: "super się czytało. bardzo lubię jak piszesz. Sasuke i Naruto są super, a Sakura jest głupia". NIE. Ma być o waszych przemyśleniach na temat tekstu, bohaterów, fabuły, odczuciach w czasie czytania. Jak widzicie bohaterów, fabułę, jak odnosicie ją do Boruto, do Naruto, jak podobają wam się moje wersje postaci, co się wam nie podoba, co było fajne, co nie, co was rozśmieszyło, zasmudziło, zezłościło, co byście dodali, na czym chcielibyście, żebym się bardziej skupiła, a na czym mniej. Jak podoba wam się język, styl pisania, czy widzieliście jakieś błędy. 

Nie trzeba komentować każdego rozdziału, z tym, że 1 czy 2 komentarze do całości to za mało. Z racji tego, że opowiadanie jest już skończone, jeśli chcecie dostęp, mam poczuć, że naprawdę będziecie regularnie komentować nowe rozdziały. 

Komentarze mają wnosić coś do tekstu, być twórcze - streszczanie fabuły i opisywanie, jakie Boruto jest złe jest dobre na 1 komentarz, więcej nie przejdzie.

I pod żadnym pozorem proszę nie pisać, że nie umiecie komentować. Mam uczulenie na ten tekst. Komentowanie to nic trudnego, a jeśli się nie umie - najwyższa pora się nauczyć. 

A jak ktoś nie chce publicznie komentować - zapraszam na priv na wattpad

~o~


To chyba tyle, czekam na wiadomości od osób, które regularnie komentowały :) 

czwartek, 20 maja 2021

Rozdział 17

 Wyjątkowo szybko ostatni rozdział, ale poprzedni tak fajnie skomentowaliście, że poczułam się zmotywowana :) 


Wasza podejrzliwość względem tego, co się wydarzy i czy nie próbuję Was wpuścić w maliny wygrała wszystko :D


Przechodząc jednak do rzeczy, mamy ostatni rozdział. To nie jest koniec historii. 

Tare będzie głównym, ogólnodostępnym opowiadaniem. Resztę znajdziecie na prywatnym blogu, do którego dostęp otrzymają tylko osoby komentujące Tare. 

Obecnie piszę prequel - początki związku Sasuke i Naruto ze świata Tare, który pojawi się na nowym blogu. Mam w planach też miniatury - głównie o dzieciństwie Tare i ich życiu, ale w shortach pojawi się też ciąg dalszy wydarzeń z tego opowiadania, czyli co było po tym 17 rozdziale. 

Prequel do Tare wcześniej miał być kilkurozdziałowym opowiadaniem, obecnie zapowiada się 3 razy dłuższy niż Tare. Zaczniemy od niego. Miniaturki zacznę pisać być może w zimie, kiedy będę miała więcej pracy. Wtedy może łatwiej będzie mi się skupić na krótszych formach. 

A odnośnie komentarzy - pewnie napiszę do tego oddzielny post po tym rozdziale (żeby wszystko było jasne, jak będę dawała dostęp), ale na chwilę obecną jest tylko kilka osób, które dostaną dostęp do nowego bloga. Reszta musi się bardziej wysilić. 


Zapraszam na finał sezonu ;)

sobota, 15 maja 2021

Rozdział 16

Ostatnio jest u mnie szalony czas, dopiero dzisiaj zebrałam się, żeby odpisać na komentarze i wrzucić nowy rozdział. Pochwalę się jednak, że staram się systematycznie pisać i, biorąc pod uwagę ilość czasu, którą obecnie dysponuję, jestem z siebie dumna, że taka ze mnie obrotna dziewczyna. A co! Ale nie spodziewajcie się, że kolejne strony wylatują spod moich palców jak szalone :D Prequel ma trochę rozdziałów w zapasie, ale raczej będę go pisała na bieżąco. 

Ach, no i pamiętajcie, że to opowiadanie będzie kontynuowane. W miniaturach, które będę publikowała na oddzielnym, prywatnym blogu - tak jak pisałam we wstępie na wattpadzie. 

Rozdział 16


– Co on tutaj robi? – zapytał Sasuke, kiedy dostrzegł przed lokalem Shikamaru.

Naruto najpierw zmarszczył brwi, a później uniósł je, oczekując odpowiedzi.

– Przyszedłem pomóc Naruto.

– Pomóc? – Sasuke uśmiechnął się kpiąco. – Młotku, słaby musi być z ciebie Hokage – powiedział, odwracając głowę w jego stronę. – Skoro twój doradca musi ci pomagać w takich rzeczach.

– Shikamaru, poradzę sobie sam – warknął Naruto. Nie rozumiał, po co przyjaciel za nim poszedł.

– Ich mieszkanie jest kawałek stąd.

– Nie – warknął Sasuke i Shikamaru mógłby przysiąc, że dostrzegł w jego oku błysk Sharingana. – Nie wrócę do mieszkania w takim stanie.

czwartek, 29 kwietnia 2021

Rozdział 15

Tak sobie pomyślałam, że już zbliżamy się do końca opowiadania, a jeszcze Wam nie napisałam, ile będzie konkretnie rozdziałów. Sama nie lubię być zaskakiwana nagłym końcem historii, więc bez niespodzianek:

Zostały 3 rozdziały do końca Tare, łącznie z tym. 

Dziękuję za komentarze i zapraszam do czytania :) 


Sasuke pojawił się na dachu siedziby Hokage. Zbliżał się zachód słońca i niebo zabarwiło się czerwienią. Podszedł do barierki. Nie mógł mieć jeszcze pewności, ale wyczuł, że to był jego świat. Przymknął oczy i wziął kilka głębszych oddechów.

Wciąż miał przed oczami wyraz twarzy Naruto. Nie wiedział, co powiedziała mu jego alternatywna wersja, ale te oczy... Nie potrafił nawet do końca określić tego spojrzenia, ale ostatecznie obudziło w nim coś, co wydawało mu się, że już dawno było martwe. Tylko Naruto potrafił tak na niego działać. Jak, do cholery, mogli być taki głupi? Jak mogli dopuścić do tego, jak wyglądało ich życie? Muszą spróbować je uratować.

Wyczuł jego obecność. Był w swoim gabinecie. Doznał ulgi, że będzie z nim rozmawiać. Tamten Naruto, jak bardzo nie przypominałby swojej wersji z nastoletnich lat, był dla niego obcy. To z tym Naruto spędził ostatnie lata. To był jego Naruto.

czwartek, 15 kwietnia 2021

Rozdział 14

Ostatnio ciągle myślę o Naruto, nawet zaczęłam oglądać znowu Shippu (i poczułam nić sympatii do Hinaty, kiedy Naruto walczył z Painem!) na szczęście Sakura jest tak samo wkurzająca jak była, uf! :)

Nowe opowiadanie się intensywnie tworzy. Już nie mam wątpliwości, że wyjdzie dłuższe niż to. Mogę Wam już zdradzić, o czym będzie :) 

Będzie to prequel do wydarzeń w Tare. Konkretniej początki związku Sasuke i Naruto, więc krótko mówiąc to, co tygryski lubią najbardziej. 


Zapraszam na kolejny rozdział. Przypominam, że nowe opowiadanie będzie tylko dla komentujących. Podpisujcie się pod komentarzami nickami, żebym wiedziała, kto go pisał :) 


Zapraszam na 14 rozdział. 



– Nie ma mowy! – zapeszył się Tare. – To dotyczy mnie, więc zostaję.

Sakura westchnęła ciężko i już miała coś odpowiedzieć, ale Naruto uniósł dłoń. 

– Niech zostanie. Nie będziemy niczego przed nim ukrywać. Ma rację, te badania przecież dotyczą jego.

Sakura spojrzała na Sasuke, szukając wsparcia, ale ten skinął głową na znak zgody. W geście desperacji zwróciła głowę na alternatywną wersję Uchihy, a ten, ku jej zaskoczeniu, poparł ją. 

– Myślę, że będzie lepiej, jeśli później opowiemy o wynikach Tare. Sakura omówi badania i zastanowimy się, co zrobić. To są informacje najwyższej wagi. Im mniej osób będzie je znało, tym lepiej. Nie chodzi tylko o to, że Tare jest za młody. Bezpieczniej dla niego będzie, jeśli nie będzie znał prawdy.

– Co?! Tato, powiedz mu coś! – zwrócił się do Naruto, cały czerwony ze złości. – Chcę wiedzieć, czy... czy będę jak oni, czy... 

niedziela, 11 kwietnia 2021

Tare - rozdział 13

 Dziękuję za komentarze i zapraszam na kolejny rozdział. 

W końcu mamy walkę ;) 


 Przenieśli się do wymiaru, w którym walczyli kilka miesięcy temu z Momoshikim. Wciąż było to to samo wyjałowione pustkowie, zniszczone przez ich potężne ataki.

– Bez genjutsu – zaznaczył Naruto. – My też chcemy coś pooglądać.

– Nie wątpię – mruknął Sasuke i wymienili się porozumiewawcze uśmiechy. Drugi Sasuke nic nie odpowiedział, przyglądając się tej scenie z nieodgadnionym wyrazem twarzy.

– Nie pozabijajcie się i nie pourywajcie sobie rąk. Ani innych części ciała – dodał jeszcze Naruto i z trudem powstrzymał uśmiech, gdy obaj spojrzeli na niego w identyczny sposób. Ze zirytowaniem, szczyptą politowania i czegoś jeszcze. Czegoś, co było zarezerwowane tylko dla niego. Sasuke na nikogo innego nie patrzył w taki sposób. Naruto uwielbiał to spojrzenie i z zaskoczeniem zdał sobie sprawę, że nawet w alternatywnym świecie, nawet kiedy tam mieli żony i rodziny, nie straciło ono na mocy.

piątek, 26 marca 2021

Tare - rozdział 12 + art

 Dziękuję za wszystkie komentarze :) 


Zapraszam na kolejny rozdział, a na końcu wisienka - art od Starego Krakersa. 


*


Słońce wspinało się po sklepieniu, a niebo nabierało coraz intensywniejszego odcienia. Być może to przez zmęczenie i nieprzespaną noc, a może z jakiegoś dziwnego sentymentu Sasuke pomyślał, że barwa nieba coraz bardziej zaczyna przypominać kolor oczu Naruto. I patrzenie na to niebo sprawiało mu ogromną przyjemność. Coraz bardziej chciał wrócić do swojego świata i zobaczyć się z tym Naruto, którego znał. Nie wiedział jeszcze, co zrobi, ale na pewno spełni jego prośbę – będzie częściej w wiosce.

Usłyszał szuranie przesuwanych drzwi. Ktoś wszedł bosymi stopami na drewnianą werandę i po chwili dostrzegł obok siebie kubek z parującą jeszcze kawą.

– Tata Sasuke mówi, że wie, że nie lubisz kawy, ale powinieneś to wypić – powiedział Tare i usiadł obok. Sasuke spojrzał na niego zaskoczony. – To prawda, że będziecie razem walczyć?

sobota, 20 marca 2021

Tare - rozdział 11

 Sasuke zamarł, obserwując, jak Naruto schodzi wolno na dół.

– To było przerażające – powiedział lekko zachrypniętym głosem, który zabrzmiał głośniej niż powinien w pogrążonym w ciszy salonie. Sasuke zrobiło się goręcej, gdy przypomniał sobie, jak zachrypnięty był ten głos, kiedy słyszał go przed chwilą. Dopiero po chwili dotarło do niego, że nie zrozumiał sensu słów Naruto.

– Co było przerażające? – zapytał cicho.

Naruto uśmiechnął się i przygryzł wargę, dostrzegając spojrzenie Sasuke. Jego alternatywna wersja dała dzisiaj niezły pokaz. Cóż, sam też nie był bez winy. Przecież to... [i]przedstawienie nie udałoby się, gdyby nie chciał brać w tym udziału. Z jednej strony wiedział, że powinien zachować zimną krew i nie dać się Sasuke sprowokować, ale z drugiej... sam tego chciał. Sam chciał pieprzyć się z nim, gdy za ścianą była jego alternatywna wersja. Ta wersja, która z jakiegoś powodu wybrała Sakurę.

poniedziałek, 1 marca 2021

Tare - rozdział 10 + art

Na końcu art Starego Krakersa. Miałam dziką przyjemność opisując go w tekście 😁 Dziękuję! 💓


Rozdział 10


 Naruto stał przy oknie i pogrążony w swoich myślach obserwował ogród. Noc była wyjątkowo ciemna, więc niewiele widział poza nikłym zarysem krzewów. Nawet nie zareagował, kiedy drzwi do łazienki się otworzyły. 

– Nie martw się – usłyszał i drgnął. Dopiero teraz zdał sobie sprawę, że Sasuke już się wykąpał i wrócił do sypialni. 

Uśmiechnął się chyba z przyzwyczajenia, ale uśmiechem, który nie dosięgnął jego oczu. Pozwolił na to, żeby przez chwilę milczeli, a Sasuke podszedł i stanął obok. Mógł poczuć świeży zapach jego żelu pod prysznic. 

– Tare jest silniejszy niż przypuszczaliśmy – szepnął w końcu. Miał mocno zachrypnięty głos – jak zawsze, kiedy coś go dręczyło. – Już ustaliliśmy, że przez połączenie naszych genów może przebudzić Rinnegana, ale nie sądziłem, że... – odetchnął ciężko. – Złoty Rinnegan... Co on, do cholery, może oznaczać?

środa, 10 lutego 2021

Tare - rozdział 9

 Tare przyłożył ucho do drzwi gabinetu Hokage. Usłyszał stłumione głosy, zbyt ciche, żeby mógł zrozumieć, co mówią, ale nagle rozległ się głośniejszy krzyk ojca.

– Tare, nie podsłuchuj i wchodź do środka!

Zaklął i nacisnął klamkę. Czasami nienawidził tego, że Naruto potrafił tak precyzyjnie wyczuwać jego chakrę, a on nie nauczył się jeszcze jej dobrze ukrywać. 

W gabinecie byli tylko jego ojcowie i Sasuke z tamtego świata. Pochylali się nad biurkiem i omawiali rozłożony na biurku duży dokument. Na twarzach wszystkich malowało się zmęczenie, ale wyglądali, jakby zupełnie stracili poczucie czasu. 

– Co się stało? – zapytał Naruto.

– Sakura zrobiła kolację – odpowiedział Tare i zamknął drzwi.

– Cholera – zaklął i odchylił się na swoim fotelu, który zaskrzypiał przeraźliwie.

– Nie mamy teraz czasu – warknął Sasuke i założył ręce na piersi. – Zjedźcie bez nas.

Tare - rozdział 8

 Jedynym śladem po ulewie, która ich dopadła, kiedy pojawili się w tym świecie, były kałuże na ulicy. Zawieszone wysoko słońce, świeciło mocno, a niebo miało kolor czystego błękitu. Zrobiło się naprawdę ciepło. Mogliby wyjść na zewnątrz, ale ustalili, że lepiej będzie, kiedy Sasuke uda się razem z Naruto i Shikamaru bezpośrednio do gabinetu Hokage. Tare razem z ojcem miał iść do szpitala, żeby zrobić wszystkie niezbędne badania. Shikadai został wysłany do domu, mimo protestów. 

– Nie uważasz, że dziwnie wyglądasz w tej alternatywnej wersji? – zapytał Tare, kiedy szli do szpitala.

Sasuke przez chwilę milczał, a kiedy spojrzał na syna, uniósł brew.  

– Nie musisz bawić się w eufemizmy, Tare. Moja alternatywna wersja jest naprawdę mizerna. Gdyby nie katana, w życiu bym nie powiedział, że tam jestem shinobi, prędzej...

– Bezdomnym – wypalił Tare i wyszczerzył zęby w uśmiechu. – I tata też wygląda dziwnie...

– Naprawdę? – Ta informacja wyraźnie go zainteresowała.

– Naprawdę! – prychnął Tare. – Chociaż on wygląda jak Hokage. Stary, zmęczony życiem Hokage... 

poniedziałek, 18 stycznia 2021

Tare - rozdział 7

 Uwadze Sasuke nie umknęło spojrzenie, jakim Naruto wymienił się z jego alternatywną wersją. Zacisnął pięści, gdy dostrzegł na jego ustach zadziorny uśmiech. To był jeden z tych uśmiechów, które czasami wymieniał z Naruto, kiedy rozumieli się bez słów. Starał się zignorować ucisk w żołądku, który nie wiedział, czym był spowodowany – złością, że sam dawno nie widział tego uśmiechu, czy zazdrością, że ten Sasuke z taką łatwością komunikował się z Naruto na takim poziomie.

– Zaraz powinien być tutaj Shikamaru – odezwał się Naruto, kiedy oderwał wzrok od Sasuke. Tego drugiego Sasuke, oczywiście. – Jeszcze raz opowiecie nam, co się stało i ustalimy, co powinniśmy zrobić.

Naruto, kiedy tylko syn wyjaśnił, co się z nim stało, rozesłał kilka klonów do wioski, żeby poinformowali o tym, że Tare wrócił do domu i mogą wstrzymać poszukiwania. Jeden z klonów miał sprowadzić do rezydencji Shikamaru, który tutaj też był doradcą Hokage.

Tare podał Naruto herbatę, a ten położył mu rękę na głowie i poczochrał mu włosy.

– Cieszę się, że nic ci nie jest – powiedział miękkim głosem. Na jego ustach pojawił się taki uśmiech, że Sasuke z trudem przełknął ślinę. Kiedyś widział coś podobnego, podczas walki z Momoshikim. Wtedy Naruto i Boruto chyba po raz pierwszy się do siebie tak zbliżyli. Ale nie mógł pozbyć się myśli, że ten Naruto mimo wszystko był inny, a jego więź z Tare była wyjątkowa.

Tare - rozdział 6

 Siła odepchnęła widownię. Naruto przeklinał się w myślach, że nie skupił się na walce i w porę nie osłonił ludzi chakrą Kuramy. Wyglądało jednak na to, że nikomu nic poważnego się nie stało. Spojrzał w stronę środka pola. Czuł na policzku dziwny wiatr.

Tare i Boruto leżeli na ziemi. Trawa między nimi była nieco wypalona a w powietrzu unosił się portal. 

– Co to jest? – zapytał Naruto.

– Uruchomili jakieś przejście – odpowiedział Sasuke, który odsłonił włosy z boku twarzy i obserwował wszystko Rinneganem. – Co do...

Naruto wstrzymał oddech, gdy Tare usiadł i przetarł twarz, a później rozejrzał się. 

– Czy to jest złoty Rinnegan? – Naruto zamrugał z niedowierzaniem. Widział coś takiego u Momoshikiego. 

Tare - rozdział 5

 Tare chciał rozgrzać się przed walką, więc przyszedł na pole treningowe nieco wcześniej. Czuł się trochę połamany, bo kanapa nie była najwygodniejsza, ale przepyszne śniadanie Hinaty nieco mu to wynagrodziło. Żałował, że u siebie nie mógł zjeść takiego jedzenia. Ojcowie nie byli asami w kuchni, a Sakura, chociaż gotowała trochę lepiej od nich, wciąż nie mogła się równać z Hinatą. Będąc tutaj zrozumiał, co to znaczyło mieć matkę, która przygotuje jedzenie, posprząta dom, zaplanuje zakupy i podzieli się tym specyficznym kobiecym ciepłem. Czasami doświadczał go od Sakury, ale tylko kiedy miała dobry humor i była po lampce wina. 

Trening miał zacząć się za pół godziny. Na polach treningowych nie było jeszcze wielu ninja – pojedynczy jonini i dwie grupy geninów, które ćwiczyły podstawowe ciosy. 

Tare zastanowił się, czy pojawi się tutaj więcej ludzi, gdy zaczną walczyć. W końcu sam Siódmy będzie na tym treningu. Tare nie wiedział, czy rozniosła się plotka, o tym, czyim jest synem. Jeżeli tak, może spodziewać się sporej widowni. 

Wyciągnął zwoje, które miał w saszetce, żeby je sprawdzić, gdy poczuł, że ktoś go obserwuje. Ktoś ukryty w krzakach. Przez chwilę udawał, że tego nie dostrzega, ale w końcu nie wytrzymał. 

Tare - rozdział 4

 – Boruto? – zdziwił się, widząc syna.

Boruto zmarszczył brwi i spojrzał na nich gniewnie. Z wyrzutem, jakby przyłapał ich na gorącym uczynku. 

– Dlaczego tutaj jesteście?

– Rozmawiamy – odparł Naruto. Jego twarz stężała. Nie wyglądał jak przyłapany na gorącym uczynku, bardziej jakby był zły – ze zdziwieniem zauważył Boruto.

– O tym, co powiedział Tare? O tym jak wygląda jego świat? – dopytywał.

Sasuke westchnął i podszedł do niego. Na dzisiaj rozmowa z Naruto skończona. Jedno musiał przyznać, Boruto był tak samo nieprzewidywalny jak jego ojciec. Pojawiał się w najmniej odpowiednich momentach.

– Jutro o ósmej na polach treningowych – oznajmił. – Będziesz walczył z Tare.

Tare - rozdział 3

 Naruto czuł się dziwnie, idąc ulicą z Tare u boku. Ludzie zerkali na nich z zaciekawieniem, witali się z nim serdecznie i machali do niego już z daleka. Zastanawiał się, czy plotka już się rozniosła. Miał syna razem z Sasuke... to była czysta abstrakcja. Nie wiedział nawet, że coś takiego jest możliwe... W końcu byli mężczyznami. Z tego co Tare powiedział, Tsunade i Orochimaru musieli im jakoś pomóc, ale on i Sasuke byli razem, a to znaczyło, że... Zarumienił się na kilka wizji, które przyszły mu do głowy. 

– Myślisz o tacie – usłyszał rozbawiony głos Tare i zaczerwienił się jeszcze mocniej.

– Co?! Wcale nie!

– Hn.

 Naruto prychnął tylko w odpowiedzi i przez chwilę szli w milczeniu. W końcu postanowił podjąć rozmowę: 

Tare - rozdział 2

 – Kim jesteś? – zapytał, podchodząc do niego. Tare siedział na łóżku, ale byli w szpitalnej sali sami.

– Nazywam się Tare Uchiha – powiedział chłopak i spojrzał na niego wściekle. Wiedział już, że to nie byli jego ojcowie. Prawdziwy Sasuke nigdy nie zrobiłby czegoś takiego...

– Po co tutaj przybyłeś?

– Nie wiem, jak się tutaj znalazłem.

Sasuke drgnął i ściągnął genjutsu. Naruto stał obok niego i szarpał go za rękaw. 

– Zwariowałeś?! – syknął. – Nie możesz rzucać na niego genjutsu!

– Chciałem go sprawdzić.

– To jeszcze dziecko!

Tare - rozdział 1

 Huk pioruna był tak mocny, że Naruto oderwał się od przeglądanych właśnie papierów i spojrzał przez okno. Mimo że nie minęła jeszcze piętnasta, na zewnątrz zrobiło się ciemno. Burzowe chmury pokryły niebo nad Konohą. 

Dziwne, dzisiaj miała być ładna pogoda – pomyślał. Zwykle nie miał czasu, żeby oglądać prognozę, ale rano spotkał się z członkami Stowarzyszenia Meteorologicznego. Bardziej dla żartu zapytał, jakiej mają spodziewać się pogody i badacze zapewniali go, że cały dzień będzie słoneczny. Może powinien jeszcze raz przemyśleć to, czy dać im fundusze na wybudowanie ośrodku poza wioską? 

Drzwi do jego gabinetu otworzyły się. Tylko jedna osoba wchodziła bez pukania.